– Pomagamy na ile możemy, bo jesteśmy związkiem nielegalnym na Białorusi. Jesteśmy za to prześladowani. Pomagamy dziękując Rodakom z Polski, bo tylko od nich otrzymujemy pomoc (…) Człowiek może nie mieć ręki, nogi, ale wszystko jedno, to jest człowiek, on jest taki sam, można go kochać. Widzę, że to Boże Miłosierdzie działa naprawdę – mówiła Irena Biernacka, prezes Związku Polaków na Białorusi.
>