– Masowy udział Polaków w uroczystościach pokazuje, że sprawa jest ciągle żywa i dzisiaj chodzi o to, żeby znowu skierować uwagę opinii publicznej na poprzednie tory. To celowa akcja kogoś, kto jest zainteresowany tym, żeby tę sprawę kierować na fałszywe tory. Myślę, że nie warto teraz się do tego szczególnie odnosić – komentował publikowane w mediach nowe stenogramy z kokpitu rządowego tupolewa, które sugerują piloci zignorowali liczne ostrzeżenia przed lądowaniem w Smoleńsku, Jacek Sasin. – Tych wrzutek będzie więcej, zawsze, kiedy zbliżamy się do prawdy, kiedy pojawiają się nowe informacje podważające z góry założone tezy, pojawiają się takie wrzutki – dodawał.
>