Przeszkadzanie uczniom podczas pisania egzaminów gimnazjalnych, wywieranie presji na nauczycieli, którzy zgłosili się do pracy w komisjach nadzorujących przebieg testów, a także groźby, że strajkujący nie dadzą swoim podopiecznym promocji do następnej klasy – to metody biorących udział w proteście nauczycieli oraz ich sympatyków. Ciekawe jest, że Sławomir Broniarz z ZNP o mobbing oskarża policję oraz resort oświaty. Ci natomiast zdecydowanie dementują te doniesienia.
>